Oczywiście mowa tutaj o dwóch
głośnych premierach ostatnich dni, czyli konsol nowej generacji: Playstation 4
oraz Xbox One. Ani jedna, ani druga nie jeszcze stoi obok mojego telewizora, i
mam ku temu trzy bardzo solidne powody.
1) Awaryjny i niedopracowany
sprzęt.
O awaryjności sprzętu wydanego w
dniu premiery przekonały się już miliony (w tym i ja) kupując Xbox 360. Jestem
pewien, że porażka na podobną skalę nie przytrafi się więcej zarówno Microsoft
jak i Sony, ale lepiej dmuchać na zimne. Na pewno obie maszyny przeszły serki
godzin testów ale prawdziwy test będzie dopiero po premierze. I już wiadomo o
sporej ilości PS4, które mają uszkodzony port HDMI, przez co uruchamiają się,
ale nie przesyłają obrazu do odbiornika. W nielicznych przypadkach konsola była
martwa już w kartonie, w ogóle nie odpalając się. Sony zapewnia, że to jedynie
0,4% co byłoby na pewno dobrym wynikiem, zważywszy na okrągły milion sztuk
sprzedanych w dniu premiery, ale niestety mała rysa pozostaje. Nie lepiej
wypada Xbox One, który już na starcie ma problemy z czytnikiem. Wielu graczy
przesyła filmiki na YT pokazujące, jak żadna gra ani film blu-ray nie jest
odczytywany przez konsolę. Dokładniejszej ilości zepsutych sztuk jeszcze nie
znamy, ale powiedzmy sobie szczerze: kto chce być beta-testerem kupując konsolę
w dniu premiery? Nie lepiej poczekać kilka miesięcy lub rok, na kolejną,
poprawioną wersję sprzętu?
2) Cena konsol i gier.
Chociaż to nie kosmos jak w
przypadku premier np. PS2 lub PS3, to jednak cena w naszym „kochanym” kraju
jest zdecydowanie zawyżona. Konsola Playstation 4 kosztuje 399$ w USA, w
Europie 399 Euro (co już stanowi niezdrową różnicę na naszą niekorzyść), a w Polsce
399 Euro przeliczane jest na 1799-1899 zł w sklepach. Nie jest to tak
kosmicznie dużo, ale przecież trzeba w coś jeszcze zagrać, prawda? No to
dorzućmy po 249 zł za grę… dziękuję, postoję. W przyszłym roku okres świąteczny
przytnie tą cenę do około 1200-1300 zł, więc będzie to idealny moment na zakup
konsoli. No i gry będzie można kupić za połowę ceny. A do tego czasu na pewno nie
będę narzekał na nudę, ponieważ…
3) Obecna generacja jeszcze się
nie skończyła.
Przede wszystkim mowa tutaj o
PS3, które oprócz tytułów multiplatformowych doczeka się jeszcze kilku nieźle
zapowiadających się exclusive’ów z Gran Turismo 6 na czele. Xbox też otrzyma
swojego ostatniego hiciora, czyli Titanfall, chociaż w niego pewnie pogram na
PC. Natomiast obecnie wydawane tytuły pokazują, jak dobrze nadal trzyma się
obecna generacja. Assassin’s Creed 4 Black Flag oraz Call Of Duty Ghost na
obecną generację konsol niewiele ustępują swojemu młodszemu potomstwu.
Sytuacja może ulec zmianie na
wiosnę przyszłego roku, gdy swoją premierę będzie miał Infamous: Second Son. Poprzednie
części należą do mojej ścisłej czołówki ulubionych gier, i podejrzewam, że po premierze
tego tytułu ciężko będzie powstrzymać się od kupna Playstation 4. Zobaczymy :)